Komentarze: 2
hmmmm nie wiem co powinnam napisac... kogo tak naprawde mozna nazwac dojrzalym do bycia ojcem\matka? stwierdzilyscie ze ja sie do tego jeszcze nie nadaje, moze to i racja... ale... ale jak okaze sie ze wynik bedzie dodatni (ze bede mamusia) to zdecyduje sie urodzic to dziecko. opieka hehehe chetnych do tego jest sporo... w jednym z komentarzy padlo pytanie czy nie boje sie tej monotonnosci zwiazanej z wychowywaniem dziecka... nie nie obawiam sie. nie wiem tylko jak to uizasadnic, to wydaje sie byc monotonne-kompiel bobaska... ale tak naprawde to jest urocze, patrzec na jego pierwszy usmiech, cierpiec z nim gdy wyrzyna mu sie zabek, czuwac nad jego spokojnym snem... to jest naprawde cudowne. zdaje sobie sprawe z tego ze moje zycie bylo by teraz tylko gonitwa po szczescie dla dziecka... czy ja bym byla na to gotowa? wydaje mi sie ze tak... bardziej obawiam sie faktu, ze bedzie ono chore... ale i na ta ewentualnosc jestesmy przygotowani.