Komentarze: 2
mam 18 lat, od 5 miesiecy jestem w zwiazku z najcudowniejszym czlowiekiem na swiecie... moze ktos z was stwierdzi ze 5 michow to za krotko by pragnac ciazy, ze jeszcze moze sie nam odmienic... moze... ale jestem osoba w goracej wodzie kapana i wiem, ze jestem w stanie zniesz wszystko by dalej z nim byc... zwlaszcza ze on jest bardzo cudowny... pomysl z dzidziusiem wyszedl calkiem niedawno (po odlozeniu pigulek), na poczatku przerazenie, przeciez nie mozemy jestesmy za mlodzi, szkolka bla bla bla, potem mysl o dziedzku stala sie bardziej przyswajalna i... szczerze nie plakalabym gdyby sie okazalo ze jednak wpadka (czy w tym przypadku mozna to tak nazwac?). jestem osoba psedu dorosla i odpowiedzialna, wiem co nalezy mniej wiecej robic a czego nie... ta decyzja jest wylacznie nasza i nie zmieni sie... ale nie bylabym zdziwiona gdyby sie okazalo, ze nie bede w ciazy...
historia lubi sie powtarzac... to fakt, az smieszne... moja kumpelka jest w ciazy (za 3 miechy bedzie miala synka) a teraz ja ide w jej? slady, az smieszne. no tylko ze moja i jej sytuacja bardzo sie od siebie rozni.
pozdrafiam...